wtorek, 11 listopada 2014

Uwaga! Idzie zima! Dbamy o dłonie!

Hej :)
Długo mnie tu nie było.
Nie miałam weny, chęci i pewnie po części i czasu...

Mam nadzieję, że nowego zapału pozostanie mi na nieco dłużej :)

_______________________________________________________________

Robi się już naprawdę baaardzo zimno. Nie wiem jak Wasze, ale moje dłonie wiecznie błagają o nawilżenie. Lekki mróz i są niemiłosiernie suche.

Co zrobić ze skórą dłoni, która jest coraz bardziej narażona na działanie zimna, ogrzewania?
Coś wymyślimy! ;)

Ja zawsze zaczynam od mocnego peelingu. Tym samym usuwam martwy naskórek i pozwalam na dogłębne wnikanie kremów.

Korzystam z peelingu cukrowego z linii Perfecta SPA z masłem kakaowym i olejem z gardenii. CUDO!
A jak pięknie pachnie...
Najchętniej zjadłabym go za sam zapach. Cudownie słodki, kakaowy. Piękny!

Wykonane HTC n801


 1. Lekko zwilżam dłonie, nakładam niewielką ilość peelingu i mocno pocieram dłonią o dłoń przez ok. 5 minut.
 2. Zmywam letnią wodą pozostałości peelingu oraz martwy naskórek, który powstał w trakcie.
 3. Nakładam grubą warstwę kremu regenerującego NIVEA ( balsam do rąk SOS) do suchych i spierzchniętych dłoni z dexpanthenolem i czekam aż się wchłonie. (swoją drogą, świetny produkt)


 4. Jeżeli efekt nie jest zadowalający to nakładam jeszcze niewielką ilość kremu ZIAJA z proteinami kaszmiru i masłem shea.



Taki zabieg najlepiej robić na noc, kiedy nasze dłonie nie będą eksploatowane. :)

Można również położyć na dłonie maskę regeneracyjną i nałożyć na noc kosmetyczne rękawiczki bawełniane lub gdy ktoś jest w posiadaniu parafiniarki kosmetycznej wykonać zabieg zanurzenia dłoni w ciepłej parafinie i wtedy nałożyć rękawiczki bawełniane, ale na co dzień niekoniecznie będzie się wszystkim chciało taki zabieg wykonać, nie mówiąc już o czasie jaki trzeba by było sobie zarezerwować. :)

Najlepiej pamiętać o częstym nakładaniu kremu do rąk i nosić rękawiczki! :)

Buziaki! :)

środa, 20 listopada 2013

Ziaja, czyli dobre, bo polskie!

Cześć! :)

Przychodzę do Was dzisiaj z postem odnośnie naszej, polskiej Ziaji- producenta kosmetyków z Gdańska, który moim zdaniem jeszcze do wielu polskich domów nie dotarł. Ziaja powstała w 1989 roku z ramienia dwóch farmaceutów Aleksandry i Zenona Ziaja. Początkowo odbiorcami tych specyfików byli znajomi farmaceuci. Pierwszym wyprodukowanym produktem przez ową firmę był krem oliwkowy, który do dzisiejszego dnia znajduje uznanie. Ziaja może się pochwalić mocno rozprzestrzenionym eksportem swoich kosmetyków i wyrobów farmaceutycznych. Nawet kraje takie jak Chorwacja, Czarnogóra, Filipiny, Korea czy Wietnam mają w swoich drogeriach kosmetyki Ziaji. :)

Ja chciałabym dzisiaj przedstawić Wam jeden z moich ulubionych kosmetyków z serii Ziaja Med. Jest to Kuracja antybakteryjna- żel myjący. Niesamowity produkt, bez którego nie mogę się obyć. Zawsze mam go ze sobą.

Substancje czynne: kompleks proteinowo-cynkowy, alantoina, ekstrakt z lukrecji, prowitamina B5, substancje myjące pochodzenia roślinnego.

Ułatwia eliminację sebum i odblokowuje pory, obniża aktywność gruczołów łojowych.
Utrzymuje optymalny stopień nawilżenia i przywraca skórze naturalne pH.

Cudownie zmywa makijaż razem z najtrudniejszym, wodoodpornym tuszem! Jest niezastąpiony. Po umyciu czuć, że skóra jest czysta i nawilżona. Nie pozostawia uczucia "ściągania" skóry. Po dłuższym stosowaniu widać poprawę stanu skóry, szczególnie jeżeli chodzi o sebum.

Polecam wszystkim i wiem już, że ten kosmetyk zagości u mnie na dłużej. :)
Cena w sklepie stacjonarnym to 10,61 zł za 200ml, więc nieporównywalnie niższa cena niż w przypadku innych marek, a z całą odpowiedzialnością mogę zapewnić, że swoją skutecznością przewyższa niejeden droższy kosmetyk z serii- żele do mycia twarzy.




 A na koniec piosenka optymistyczna! :)